Obserwatorzy

piątek, 6 grudnia 2013

A miało być tak pięknie :(

Hej.
Po całym dniu prób udało mi się w końcu zalogować na bloga ufff :)
Na ostatniej promocji w Rossman'ie skusiłam się na lakier do paznokci ze znanej mi i lubianej  firmy Lovely :)




Mimo, że raz zdarzyło mi się kupić lakier który w buteleczce wyglądał obłędnie a na paznokciach potrzebowałam ok 4-5 warstw, żeby nabrał koloru to mimo tego kupiłam kolejną sztukę. Nauczona ostatnim bublem "malnęłam" kawałek paznokcia, żeby sprawdzić czy konsystencja będzie ok, i była.
W domu szybko pomalowałam sobie paznokcie i okazało się, że ma w sobie piękne złote drobinki których nie zauważyłam w sklepie. Ucieszyłam się bo lubię błysk :)
Pomalowałam ... 2 warstwy były ok, ale wolałam położyć jeszcze jedną.. I zaczęłam czekać aż wyschną. I czekałam, czekałam, czekaaaaaałam ... Po 2h położyłam się spać i obudziłam z odciśniętymi włosami.. Myślę ok, 3 warstwy to dużo no i bez wysuszacza :) Zmyłam, położyłam 2 warstwy, utwardzać lakier wysechł, przeszedł test kąpieli, wstałam i na paznokciach miałam odciśnięte włosy.. WTF? !! Lakier jest piękny ale nie bardzo wiem czemu tak się dzieje :( Może jakieś podpowiedzi ?  Szkoda mi go wyrzucać, dziwnie jest z tymi lakierami. Mam 4 z tej serii.
2 są super i wysychają same w przyśpieszonym tempie :) Kolejny ma konsystencję wody i prawie nie kryje (czarny i drobinkami !!!) no i ten cudak..







Liczę na podpowiedzi :)
Pozdrawiam A.

2 komentarze: