Jakiś czas temu zakochałam się w fiolecie na oku. Wiem, że nie każdemu się to podoba i nie każdemu pasuje. Z fioletem trzeba ostrożnie, żeby nie zrobić sobie namalowanego sińca :)
Ja fioletowe cienie zawsze nakładam na rozbieloną powiekę :) Jak wam się podoba moja wersja ?
Przepraszam za jakość zdjęć. Popracuję nad tym :)
Podoba mi się :D z resztą kocham Twoje kreski :)
OdpowiedzUsuń:) Kiedyś musimy się umówić na makijaż. Ja Tobie a Ty mi. Czemu nie ?
Usuńgdzie się zgubiłaś? :)
OdpowiedzUsuńA ja odkad pierwszy raz Cie zobaczylam a to bylo chyba hmm na sylwestra jestem zakochana w Twoich makijazach! Ja ile razy bym nie probowala pomalowac powiek cieniami zawsze wyjdzie okropnie i tak jakbym miala podbite oko;p a Ty robisz to pieknie:) Powodzenia w prowadzeniu bloga, z checia poczytam i poogladam:))
OdpowiedzUsuńŚliczny makijaż :) Ja również uwielbiam fiolet na oku :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Dakota
Oj dobrze, że znalazłam tego bloga :D makijaż i lakiery, czyli to co lubię najbardziej ^^ Uwielbiam fiolety! :)
OdpowiedzUsuńObiecuję, Tobie, sobie i Wam wszystkim, że jak upały się skończą to zmaluje jakiś ekstra makijaż :) Teraz tylko woda termalna w sprayu się nadaje :) Miło, że zajrzałaś i że Ci się podoba. :)
Usuń